Tam, gdzie domy są najbardziej kolorowe; tam, gdzie zima jest najbardziej roziskrzona; tam, gdzie zwierzęta zaglądają w okna izb; tam, gdzie drzewa rosną gęsto a ich ogrom zwala z nóg; tam, gdzie okiennice są zawsze otwarte. Daleko na wschodzie Polski. Na Podlasiu. W Puszczy Białowieskiej, w dziesiątkach maleńkich wiosek, pomiędzy cerkwiami. Właśnie tam spędziliśmy kilka cudownych dni. I chociaż rodzinne wakacje w Polsce to takie wyjazdy, o których zazwyczaj nie piszę na blogu, tym razem nie mogę się oprzeć. Puszcza sprawiła, że zakochaliśmy się w Polsce jeszcze raz. Dzisiaj przedsmak w postaci kilku zdjęć:
Kategorie: STRONA GŁÓWNA, ZDJĘCIA/VIDEO