Wiem, że jest tutaj wielu miłośników gór! Bardzo dobrze się składa, bo mam dla Was fotorelację z przepięknej Kanady. A dokładniej z Parku Garibaldi, położonego około 70 kilometrów na północ od Vancouver i obejmującego około 2000km2. To prawdziwy raj dla miłośników natury: góry, alpejskie jeziora, lodowce i wodospady dają poczucie prawdziwego odosobnienia.
To była nasza rocznica ślubu i pierwszy raz, kiedy wybraliśmy się z mężem w góry bez Mysza. Żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia, postanowiliśmy dostać się tam, gdzie trzylatek jeszcze nie dałby rady zawędrować. Trasa nad jezioro Wedgemount Lake to jedna z najtrudniejszych w parku: stroma i dość męcząca. Nadal jednak w zasięgu większości z nas! Elementy wspinaczki są na tyle lekkie, że można sobie z nimi poradzić bez żadnego doświadczenia. Wystarczy dużo wody, dobre buty, pobudka wcześnie rano i każdy, kto ma odpowiednią motywację, może rozkoszować się nieprawdopodobnymi widokami, jakimi Matka Natura uraczyła ten kawałek Ziemi.
Jeśli będziecie kiedyś na zachodnim wybrzeżu Kanady, zachęcam Was do górskich wędrówek. Ameryka Północna naprawdę poważnie i z sercem podchodzi do dbania o swoje parki naturalne. W efekcie są one wspaniale zorganizowane i przystosowane dla każdego: oferują kilka poziomów trudności, dobrze oznaczone szlaki i niesamowite widoki. Ja już pakuję namiot i planuję powrót do Kanady: z Myszem. Jeziora Wedgemount jeszcze nie zobaczy, ale na pewno wybiorę dla niego coś odpowiedniego. Damy znać!
Tymczasem zapraszam Was do obejrzenia zdjęć!
Kategorie: STRONA GŁÓWNA